You are currently viewing FLORYDA, baby! Dalekie podróże 2+2

FLORYDA, baby! Dalekie podróże 2+2

Czemu ludzie boją się podróżować z dziećmi? Czy warto? Opowiem Wam z perspektywy mojego wyjazdu do Stanów Zjednoczonych.

Mam wrażenie, że ludzi przerażają w podróży z dziećmi: kwestie zdrowotne – a co jeśli będą chore? To że nikt nam nie pomoże w opiece, bo przecież nie wynajmiesz opiekunki. Obawa, że dzieci nie są na tyle samodzielne, żeby dały radę… Wyszliśmy z założenia, że oprócz podróży samolotem i innej temperatury i wilgotności to przecież podobne rzeczy można robić wszędzie, również i nad Bałtykiem, czyli wziąć leki na ból głowy czy gardła, bawić się w piasku, ale od początku…
Gdy mój Mąż Kuba spełniał swoje sportowe marzenia obiecał mi kiedyś, że te wszystkie samotne wieczory wynagrodzi mi wyjazdem życia – SPEŁNIŁ SWOJĄ OBIETNICĘ! W zasadzie nie było konkretnych planów, miała to być podróż marzeń i jak się okazało taka była : )

Czemu Floryda? W zasadzie podziękowania do mojej Przyjaciółki Magdy Mączki, która poprosiła, aby obóz letni który razem organizowałyśmy (my dla naszego klubu sportowego, ona dla swoich zespołów tanecznych) był w lipcu, nie w sierpniu jak wcześniej, bo chciała spełnić swoje marzenie – pojechać na Konwencje ZUMBY do Orlando. W odpowiedzi usłyszała od nas: „nie ma sprawy, to może pojedziemy razem?”. W zasadzie nawet nie pamiętam odpowiedzi, ale było dużo śmiechu.. Minęły wakacje, a Magda wraca w zimę do mnie z pytanie czy jedziemy? A ja na to.. że w sumie Kuba zakończył karierę sportową, odbyliśmy rozmowę i potwierdziliśmy wyjazd! Planowanie zaczęliśmy już od samego początku, ponieważ mieliśmy ściśle określony termin, a wiadomo, że jak jedzie się tak daleko to trzeba jechać na dłużej uzgodniliśmy wspólnie że będą to prawie 3 tygodnie: Magda z Leną i nasza czwórka (1,5 roku Nela i 3,5 roku Szymon), czyli 2-22.08.2023, lot bezpośredni Warszawa-Miami-Warszawa.

Oczywiście można było trochę zaoszczędzić na samolocie, robiąc rezerwacje np. z Anglii, ale wtedy podróż była by dłuższa o wiele godzin co nie jest warte ze względu na małe dzieci. Lot przyjemny, bo około 11 godzin. Nela nie miała miejsca siedzącego, gdyż dzieci poniżej 2 roku życia otrzymują specjalny pas bezpieczeństwa, który jest przypinany do osoby dorosłej. I tak większość drogi spędziła na kolanach, a drugą połowę drogi chodząc po samolocie – zrobiłam z nią 10 000 kroków! Ja dałam radę, ale chyba nie wszyscy pasażerowie dali radę… Ponad to przygotowaliśmy się bardzo na taką podróż, czyli zabraliśmy zestawy do zabawy z dziećmi, ściągnęliśmy gry na telefon, nawet i jakieś bajki, żeby w ostateczności sobie pomóc (tipy co zabrać na samym dole).

Generalnie wszystko mieliśmy na wyjazd dopięte, noclegi, wynajem samochodu, planowanie dnia zostawiliśmy sobie na bieżące chwile – tutaj bywało różnie 🙂 Ale prawda jest taka, że ciężko jest mieć sztywny program przy dzieciach, bo to raczej nie możliwe by go zrealizować nawet w 80%.

Jednakże na początek BAM! Okazuje się, że firma transportowa to trochę lipa, nie było transferu z lotniska, ale dobry człowiek nas podwiózł do wypożyczalni. Najgorsze później – okazuje się, że musimy wykupić od nich ubezpieczenie samochodu 10-krotnie wyższe niż normalnie i blokada środków na karcie, bo nie mieliśmy karty kredytowej – tutaj nasz błąd. Pamiętajcie, chyba nie ma miejsc gdzie można by było wypożyczyć auto bez posiadania karty kredytowej!

Mimo długiej dyskusji i dość sporego stresu i zmęczenie, zdecydowaliśmy się na samochód. Dzieci spały nam już na rękach, dochodziła noc, a my byliśmy padnięcie po podróży… Z perspektywy czasu uważam, że była to dobra decyzja, szczególnie że byliśmy naprawdę zadowoleni – samochód 8osobowy, wynajęty na portalu expedia. Dzięki wsparciu KOSY Kuby Kosińskiego przed wylotem zainstalowałam sobie mapy offline, żeby bez problemu poruszać się samochodem – to był strzał w 10! Ani razu się nie zawiodłam – dzięki KOSA!

ZMIANA STREFY CZASOWEJ – dosyć trudny temat, gdyż nie ma na to zbyt wiele pomocy, fajnie jest gdy leci goniąc dzień ale też spanie w samolocie to mało komfortowa sprawa. Nasze dzieci obudziły się o 3 nad ranem i zabawa, czas – start! Rozwiązanie jest jedno – trzeba to przetrwać, dwa dni i wszystko wraca do normy.

Każdy dzień planowaliśmy wieczorem wcześniej biorąc pod uwagę zmęczenie, dostępność atrakcji, a nawet samopoczucie dzieci. Najważniejsze to wybrać atrakcje, które choć trochę ich zainteresują – czym młodsze dzieci tym stanowczo lepiej stawiać za cel walory przyrodnicze: plaża, woda oraz zwierzęta. Wraz z wiekiem i rozwojem umiejętności dzieci będą coraz bardziej zainteresowane elektroniką, technologią a nawet i wiedzą. Na etapie rozwoju naszych maluchów postawiliśmy na place zabaw, które w USA są dostępne praktycznie we wszystkich miejscach: w parkach czy przy plażach. Jeśli nawet mieliśmy w programie zwiedzić dzielnicę artystyczną czy biznesową to w trakcie szukaliśmy przerywnika, by dzieci mogła dać upust swojej potrzebie ruchu i dotknięcia wszystkiego co możliwe. Oczywiście każda inna forma transportu niż samochód też może być mega atrakcją dla dziecka. Taką się okazała darmowa kolejka w śródmieściu Miami, w dodatku była bezpłatna i klimatyzowana, bez konduktora, dosłownie dwa małe wagony. Kolejka dynamicznie jeździła pomiędzy wieżowcami na wysokości około 3-5 piętra, istna rewelacja, nie tylko dla dzieci ale i dla nas samych. Były dwie trasy, które robiły pętle. Zaś w Everglades czyli Parku Narodowym na Bagnach Florydy zwiedzaliśmy na poduszkowców, szukając aligatorów i udało się nawet je zobaczyć – konieczny punkt wizyty w Miami (można kupić wycieczką na gruponie bądź ulicy w miejscowym biurze podróży wraz z transferem i posiłkiem).

Przy wyborze noclegu warto postawić na apartament – z prostej przyczyny, można samemu przygotowywać sobie posiłki. Zazwyczaj jedliśmy śniadania i jechaliśmy na wycieczkę zabierając przekąski – wcześniej przygotowane tortille z serem, bagietki, owoce oraz warzywa. Gdy była potrzeba kupowaliśmy sobie coś drobnego na mieście, jak np. w hawajskiej dzielnicy tradycyjny posiłek i kawę. Tutaj chciałam zaznaczyć, że w USA nie ma czegoś takiego jak kawa americana, jeden barista uśmiał się ze mnie, że nie rozumie o co chodzi tym Europejczykom z tą kawą, bo u nich nie ma takiej, jest po prostu espresso lub podwójne espresso.

Gdy masz wynajęty samochód lokalizacja nie ma większego znaczenia, dlatego w Miami postawialiśmy na atrakcyjność ceny wynajmu apartamentu i wszędzie jeździliśmy samochodem, szczególnie że ceny paliwa są bardzo tanie w porównaniu z europejskimi. W Orlando postawiliśmy na lokalizację względem Konwencji ZUMBY – żeby Madzia miała blisko, żeby było atrakcyjnie cenowo, dodatkiem był basen przy hotelu i osobne pokoje, co dało dziewczynom więcej przestrzeni – w końcu małe dzieci to dość dużo hałasu.

West Palm Beach oraz Hollywood to były miejscowości w których nasze apartamenty były praktycznie przy samej plaży – było cudownie!

Zakupy – oczywiście robiliśmy raz na dwa dni w sieciówce – supermarkecie Publix.

Ponad to jedzenie na mieście nie jest drogie, burito jakie jedliśmy w Taco Bello było tak obłędne, że szukaliśmy ich na mapie jak gdzieś jechaliśmy bądź wracaliśmy. Z ciekawości byliśmy w McDonalds – nie czułam dużej różnicy, na pewno zaskakujące było to, że budynek McDonald wyglądał jak mini centrum usługowe, bo była tam ogromna sala zabaw dla dzieci oraz wiele dodatkowych atrakcji jakich nie widziałam w innych restauracjach. Szymon w happy meal trafił na samochód McQueen z filmu Zygzak McQueen, ale hamburgera nie tknął.

Wszystko w USA ma rozmiar XXL, ale jestem pozytywnie zaskoczona, że jest smacznie i mam wrażenie, że nawet niektóre produkty dużo lepsze jakościowo niż w Polsce – mega pozytywne rozczarowanie. Mała pojemność bądź ilość się nie opłaca, zaś same butelki w sklepach o pojemności 0,5 w ogóle są mało dostępne, za to wszędzie są wodopoje z filtrowaną wodą do nalewania we własny bidon.

Z największych punktów technologicznych w których byliśmy to Kennedy Space Center siedziba NASA, dzięki nowoczesności i ogromnym możliwościom zwiedzania, w tym transport po kompleksie autokarem, udało się przetrwać i zwiedzić większość obiektów. Choć musieliśmy czasem na zmianę opiekować się dziećmi, żeby coś doświadczyć to były nawet takie specjalne pokoje z telewizorem czy stolikami do zabawy dla najmłodszych czy nakarmienia dzieci – generalnie mega dogodnie dla dzieci.

Ponad to odwiedziliśmy dwa Parki Narodowe, ogrody botaniczne, ZOO w Miami, Sea World w Orlando, jezioro Enola, Old Town ze zlotem zabytkowych samochodów oraz ICON PARK w Orlando, wiele plaż z wieloma placami zabaw :))

WNIOSKI

Można śmiało podróżować z dziećmi, odkrywanie z nimi świata też może być ekscytujące, ale przede wszystkim jest to dla nich nauka samodzielności, radości z wspólnych chwil oraz doświadczania wspaniałych przeżyć.
Jest czasem mega męcząco, ale zawsze znajdzie się powód, żeby nie jechać, albo argument, że jeszcze to nie ten czas i tak dalej i tak dalej… Ale jeśli popatrzeć na to z innej perspektywy… myśląc, że ta chwila, ten moment, ten czas, nigdy się nie powtórzy, to w zasadzie nie ma bardziej odpowiedniego momentu na realizację swoich planów, tym bardziej marzeń 🙂

TIPY na wyjazd:

  • pozwolenie na wjazd do USA można załatwić online na stronie ambasady, za drobną opłatą otrzymuje się kartę ESTA
    – koniecznie trzeba zainwestować w dobre ubezpieczenie, nie warto na tym oszczędzać bo leczenie, hospitalizacja w USA jest bardzo kosztowna
  • zawsze róbcie zdjęcia miejsc noclegowych czy wynajmowanego auta, to niepodważany dowód, że nie dokonaliście zniszczeń np.
  • do wynajmu samochodu obowiązkowa jest karta kredytowa
  • dokładnie czytajcie umowy, szczególnie te małe druczki
  • zawsze bierzemy ze sobą podstawowe leki, jak przeciwbólowe, przeciwzapalne czy przeciwgorączkowe zarówno dla dzieci, jak i dla nas samych
  • za autostrady trzeba płacić – pamiętajcie o AUTOPASS wszystko można załatwić w chwilę za pomocą internetu i kupna startera na stacji benzynowej, zaś za parkowanie auta płatność jest przez aplikację, wybieracie strefę w której jesteście i płacicie, tylko w miejscach turystycznych są parkomentry
  • warto mieć swoje bidony z filtrem – w wielu miejscach są dostępne punkty do uzupełniania wody
  • kontakty mają inne wejście – koniecznie trzeba wziąć adapter
  • polecamy zakupy w sieci supermarketów PUBLIX, duży wybór i atrakcyjna cena
  • zabrać zabawki, które zajmują mało miejsca i w każdej chwili można z nich skorzystać, np.: karty do gry, kolorowanki, ciastolina, rybki na magnes, gniotki, małe lego czy nawet samochodzik
  • warto poszukać w jakie dni poszczególne atrakcje mają wejście bezpłatne, bądź jest zniżka
  • zakup biletów online jest tańszy czasem nawet o ponad 5$

Dodaj komentarz